Nic ostatnio się nie dzieje. We wtorek byłam z Maxiem u weterynarza, na obcinanie pazurków (Nie chcieliśmy go narażać na ból, obcinając mu samodzielnie) Wcześniej, półgodziny przez wyjściem z psiakiem, byłam w parku z Olisią i macie u niej kilka zdjęć z tego wypadu. Niestety, musiałam wcześnie uciekać, bo w ostatniej chwili przypomniało mi się, że muszę iść do tej kliniki weterynaryjnej. W piątek czeka nas: recytowanie 12-stofowego wiersza, sesja z plusem z matmy i... opowiadanie jakiejś zmyślonej historii na polskim. Dzisiaj na szczęśliwy dodatek mieliśmy kartkówkę i poszło baaardzo dobrze, nawet Ci mniej lepsi ;) mieli piątki. Jutro mamy dwa w-f fakultety, więc mamy zachętę.
W sobotę prawdopodobnie rozpoczyna się mój remoncik ^^ Znam już szczegóły. Miałam mieć łóżko z szufladą i półkami, ale jednak się zdecydowałam na bardziej dziewczęce, podobne do Lucy białe, metalowe, z dokupionym kocem-futerkiem ;3
Czeeeeekam <3, Fucy Adrianna <3
A może po remoncie zacznę nagrywać filmki? ;3 Piszcie <3
gratuluję takiej liczby komentarzy :) oby więcej takich niespodzianek :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam